środa, 14 marca 2012

dziewiętnasty ♥

Obudziły mnie łaskotki na moich gołych plecach. Podniosłam jedną powiekę. Louis gładził opuszkami palców moje nagie pleca i patrzył się w sufit drugą ręką podpierając głowę. Uśmiechał się sam sie siebie.
-To łaskocze - wymamrotałam, a ten od razu przeniósł wzrok na mnie.
-Oj.. przepraszam nie chciałem Cię obudzić - powiedział szybko i posłał mi jeden ze swoich uśmiechów. I jak tu się gniewać na kogoś z takim uśmiechem i.. takimi oczami, które wpatrywały sie w moje. Odwzajemniłam uśmiech, wsparłam sie na rękach i pocałowąłam chłopaka.
-Tak w ogóle to dzień dorby - dodałam i zaśmiałam się - która godzina, bo czuję sie jakbym spała 20 minut - powiedziałam i ponownie położyłam się.
-Tak w zasadzie to spałaś 5 godzin. Jest już po 11 - powiedział i wyszczerzył się. Zaśmiałam się i na pewno zarumieniłam. Wczorajsza noc.. a raczej już dzisiejsza była.. po prostu wspaniała, wręcz idealna. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że właśnie tak będzie wyglądał mój pierwszy raz. Louis był na prawdę delikatny i czuły. Uśmiechnęłam sie pod nosem na samą myśl o tym co tak niedawno miało miejsce w tym pokoju, w tym łóżku. Przysunęłam się do Louisa i położyłm na jego klatce piersiowej. Ten otoczył mnie ramieniem i pocałował w głowę.
-I jak ? - zapytał. Doskonale wiedziałam o czym myśli.
-Było idealnie - odpowiedziałam a ten wzmocnił swój uścisk - kiedy powtórka ? - dodałam ze śmiechem. Tak na prawdę chciało mi sie śmiać, a nawet krzyczeć na samo wspomnienie o dzisiajszych przeżyciach.
-Abby ? To na prawdę ty ? Nie poznaję cie - powiedział zaskoczony Louis. Podniosłam głowę i wybuchłam głośnym śmiechem widząc jego minę. Leżeliśmy w milczeniu. Chłopak gładził ręką moje włosy, ja wsłuchiwałam sie w bicie jego serca. Po chwili poczułam wibracje na klatce piersiowej. Louis zaczął cicho śpiewać nieznaną mi piosnkę. Uwielbiałam jego głos. Był muzyką dla moich uszu. Zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w słowa śpiewane przez niego. Śpiewał o miłości, o tym jjak bardzo mnie kocha i ile dla niego znaczę. Kiedy zakończył, odetchnął głęboko.
-Podoba ci się ? - zapytał.
-Jest śliczna, chociaż jej nie znam. Jedna z waszych piosenek ?
-Nie.. Em.. Sam ją napisałem.. dla Ciebie - odpowiedział jąkając się. Spojrzałam na chłopaka.
-Na prawdę ?
Ten tylko pokiwał głową. Posłałam mu uśmiech a następnie pocałowałam.
-Dziękuję bardzo - odparłam i znów uśmiechnęłam sie do niego.
-Oj coś słabo.. chyba ci sie nie pododba - dodał i wyszczerzył się cwaniacko. Zaśmiałam się i pocałowąłam chłopaka ponownie.
-Ok, Lou, ja wstaję i idę pod prysznic. Szkoda marnować dnia - posłałam mu uśmiech, a następnie odziałam się szlafrokiem i powędrowałam do łazienki. Wzięłam prysznic i założyłam wcześniej przygotowane rzeczy. Włosy spięłam i wyszłam z łazienki. Louisa nei było w pokoju. Zeszłam na dół do dużej kuchni. Już z daleka czułam cudowny zapach wydobywający sie z kuchni.
-Mmm.. Naleśniki ? - zapytałam z nadzieją w głosie i usiadłam przy blacie.
-Może być ? - zapytał przerzucając na patelni kolejnego.
-Jak najbardziej - włożyłam sobie na talerz jednego i obejrzałam się za dodatkami. Wokół miałam przygotowaną czekoladę białą i mleczną, owoce, serek i bitą śmietanę. Nałożyłam sobie truskawki po czym polałam je czekoladą i dodałam trochę bitej śmietany. Wzięłam kęs.
-Mmm ! Louis one są przepyszne ! - powiedziałam oblizując się ze smakiem.
-Dziekuję bardzo, dla ciebie wszystko - odparł po czym usiadł na przeciwko mnie kładąc talerz z następną porcją. Nalał mi kakao w kubek i sam też chwycił za naleśnika. Po chwili jego komórka zawibrowała na blacie. Chwycił ją i nacisnął zieloną słuchawkę.
-No co jest ? .. O której ? ... Ok, przyjdziemy po śniadaniu.. Cześć . - odłożył telefon na blat, a ja wpatrywałam sie w niego czekając na zdanie relacji - dzwonił Liam, że o 15 mamy wywiad więc o 14 musimy wyjechać z domu. Zjemy i idziemy do nich - odpowiedział biorąc kęs naleśnika i mrugając do mnie oczami.
-Ok.
-A ! I zapomniałbym. Jedziesz z nami - dodał i wyszczerzył zęby.
-Myślałam, że zapomnisz - odpowiedziałam popijając kakao.
-To nie chcesz z nami jechać ? Bo ja za bardzo nie rozumiem dlaczego taką niechęć do tego wyrażasz..
-No bo... wy macie wywiad, a ja mam stać z boku niepotrzebna nikomu. Później fanki będą mnie piorunowały wzrokiem a co gorsza powyrywają mi włosy. - powiedziałam jednym tchem a chłopak zaczął się głośno śmiać. - co w tym śmiesznego ?
-Oj kochanie. Za dużo filmów się naoglądałaś. Fanki nie są takie złe - powiedział wciąż sie ze mnie śmiejąc - zresztą musisz jechać z nami, bo myśl, że jesteś niedaleko będzie dodawała mi otuchy i nie będę się denerwował - dodał uśmiechając się szeroko.
-Taa.. Ty i nerwy. Już ci wierze - prychnęłam i wzięłam się za jedzenie naleśnika. Po śniadaniu posprzątaliśmy i o 13:45 wyszliśmy z domu. Otworzyłam drzwi główne od domu Zayna i wryło mnie w ziemię. Każdy biegał po pomieszczeniach w poszukiwaniu czegoś. Ogólnie cała kuchnia i salon wyglądały jak po wielkim melanżu.
-Kto ukradł moje skarpetki !? - zawył Niall stojąc u szczytu schodów - o jesteście ! Louis wiesz moze kogo to sprawka ?
-Na mnie nie oatrz. Dobrze wiesz, żen ie nosze skarpetek - powiedział na swoją obronę Louis i podniósł ręce do góry w pokojowym geście.
-Nie możesz wziąć innych ?
-To były moje szczęśliwe skarpetki ! Mam je na każdym wywiadzie - obudzył sie blondyn.
-Tylko błagam powiedz mi, że je pierzesz ? - zapytałam pełna nadzieji.
-Za kogo ty mnie masz ? O Harry ! Oddaj moje skarpetki !
-A czy ja je wziąłem ? Pilnuje sie swoich rzeczy. - powiedział loczek i poklepał Nialla po ramieniu. - O siemka - rzucił w naszą strone zakładając koszulką - I jak będę wujkiem ? - dodał szczerząc się. Wywróciłam tylko oczami.
-Chciałbyś - rzuciłam i podeszłam do kanapy. Ten jednak nie dawał za wygrana i usiadł na fotelu, na przeciw mnie.
-Ey Louis mam pomysł na imię ! Czyż Harry nie jest piękne ? Takie zacne i godne - powiedział z dumą wipinając pierś. Louis uderzył go w tył głowy - ey za co ?! Człowiek chce tu pomóc, a wy tego nie doceniacie.
-Jak będziemy mieli kiedyś dziecko to cie uprzedzimy uwierz - powiedział z uśmiechen Lou. Zaśmiałam sie głośno.
-O co ci chodzi ? - zapytał z oburzeniem loczek - nie podoba ci sie moje imię ?
-Nie, skądże tylko Harry...
-No ależ powiedz. Co takiego ci we mnie przeszkadza ? - przerwał mi w połowie zdania i skrzyżował ręce na piersi.
-Wszystko jest ok, ale..
-Ale co? Uważasz, że wasze dziecko będzie lepsze w czymś ode mnie ? Otwórz nie ! Nie będzie miało takich loczków jak ja, a to już wystarczający agrument na to, że jestem zacniejszy od waszego dziecka.
-Harry.. Ja nie jestem w ciąży i w ogóle nie o to mi chodzi tylko..
-No jeszcze jakieś sprzeciwy ? Jak tu z wami wytrzymać w tym domu - po raz któryś z rzędu wypowiedział przerywając w połowie moje zdanie i westchnąl głęboko.
-Posłuchasz mnei w końcu !?
Nareszcie spojrzał na mnie z powagą czekając aż coś powiem.
-Jest 13:55, a ty jeszcze nie jesteś gotowy.
-No nie ! I co jeszcze ?1 Teraz będziesz mi robiła problemy z powodu mojego ubrania ? Co może mam sie przebrać ?
-Nie raczej ubrać, chyba, że twoim strojem są białe boxerki w serduszka - powiedziałam w końcu i wskazałam na dół jego ciała zasłaniając drugą ręką oczy.
-Szlag ! - rzucił tylko i pobiegł na górę potrącając po drodze Liama. Stanęłam w drzwiach z Louisem i wydarłam sie na cały głos.
-Jest 13:57, a do studia 15 minut drogi ! Na bank jesteście spóźnieni, więc jeśli nie chcecie wylecieć z roboty to w tej chwili na dół !
Poskutkowało. Po chodach zaczęła schodzić powoli nasza kaleka a za nim Zayn.
-No stary przyspiesz tempo ! - warknął na blondyna.
-Chcesz sie zamienić ?!
-Spokój. Harry ! - wykrzyczałam jeszcze głośniej.
-Au - jęknął blondyn i w pośpiechu podłożył ręce do uszu tym samym powodując upadek kuli trzymanych wcześniej w jego rękach. Po chwili po schodach zbiegł loczek zapinając pasek od spodni. Nie zauważył kuli i przez nieopatrzność potknął się o jedną z nich i poleciał do przodu jak długi. Wszyscy wybuchnęliśmy głośnym śmiechem. Chłopak jednak szybko podniósł się, przeczesał włosy ręką i poprawił marynarką.
-Nic mi nie jest i dziękuję, że sie troszczycie - powiedział z sarkazmem - możemy jechać - dodał.
-Nareszcie - wypwiedziałam wzdychając. W szóstkę opuściliśmy dom i ruszyliśmy do auta. Ponieważ chłopcy byli już spóźnienie, postanowiłam nie robić scen i po tym jak na tył wgramolił się Niall, ja zajęłam miejsce na środku między Liamem a Zaynem. Do studia jechaliśmy nieco szybciej niż wymagały przepisy, ale innego wyboru nie było.
-Niall, jeśli zaraz sie przestaniesz to będziesz miał złamaną drugą nogę ! - zagroził blondynowi brat, gdy ten już któryś raz z rzędu specjalnie uderzył Zayna w głowę.
-Nudzi mi sie no ! - wyjęczał i skrzyżował ręce na piersi.
-To podenerwuj Abby.
-Halo ? Ja tu jestem i to słyszę ? - powiedziałam machając chłopakowi ręką przed oczami.
-No a czy ja jestem ślepy ? - oburzył się brat.
-Aha. Czyli jeśli tobie cos nie pasuje, to zrzucasz to na mnie tak ?
-No raczej ? Przyzwyczajaj się siostro do nowych regół - powiedział wyszczerzając szeroko zęby. Ja posłałam mu tylko piorunujące spojrzenie. Na szczęście byliśmy już pod studiem. Wyszliśmy z auta i szybkim krokiem ruszylismy w stronę dużych, szklanych drzwi. Usłyszałam jednak ostre pukanie w szybę. Stanęłam w miejscu i nasłuchiwałam. Odwróciłam się i zbladłam. To Niall pukał w szybę na tyle auta. Jak mogliśmy o nim zapomnieć ?!
-Harry, kluczyki. - rzuciłam do loczka, który wyjął je ale nie podał mi ich.
-Po co ci ? - zapytał podejrzliwie.
-Po to, że zostawiliście swojego kolegę w aucie - wypowiedziałam i wskazałam palcem na samochód. Chłopak srobił wielkie oczy i pobiegł ze mną do auta.
-Wy gdzie ? - zapytał Zayn - czasu nie ma.
-No raczej wywiadu nie będzie bez Nialla - rzuciłam przez ramię choć na pewno chłopak nic nei zrozumiał. Otworzyliśmy drzwi i pomogliśmy wyjść Niallowi.
-No wiecie co ! A jakbym tak umarł z głodu ? - zapytał z oburzeniem.
-Ty tylko o jednym ! - warknęłam lekko poddenerwowana.
-Ni.. - chłopak chciał już zaprotestować, ale przerwał nam Liam, przypominając o tym, że jesteśmy spóźnieni. Szybko wbiegliśmy do studia gdzie od razu podesżło do nas kilka kobiet. Garderobianki, makijażystki i inne.
-Ty pójdziesz ze mną - rzuciła w moją stronę wysoka brunetka o kaczkowatym głosie i pociągnęła mnei za rękę. Wprowadziła mnie do pokoju z białymi ścianami i ciemnymi meblami. - Czuj się jak u siebie - dodała i wyszła.
-Usiadłam na dużej, czarnej sofie ze skóry i zaczęłam oglądać pomieszczenie. Meble z ciemnego mahoniu, dużo zdjęć sławnych gwiazd i czasopism na okładkach których uśmiechały sie do mnie znane twarze celebrytów. Spojrzałam przed siebie. W ścianie wbudowany był duży ekran i transmitował to co działo sie w studiu. Prezenterka, a mianowicie krótkowłosa brunetka o miłym uśmiechu, rozmawiała właśnie z jakimś specjalistą od wychowania dzieci. Odwróciłam wzrok i spojrzałam na stolik stojący przede mną i... omal nie umarłam gdy zobaczyłm okładkę. Szybko porwałam magazym w ręce. Na okładce był kolaż z 4 zdjęć. Na każdym byłam.. ja ! Przwinęłam pospiesznie kartki do artukułu, który mnie interesował. ,,Długowłosa blondynka podbija serca chłopaków z One Direction" - tak głosił nagłówek. Poczułam, że szczęka sama opadła w dół. Zaczęłam czytać artukuł. ,,Kim jest nieznajoma, która usiedliła sobie, aż czterech członków Angielsko-Irlandzkiego zespołu One Direction? Na każdym ze zdjęć widzimy ową nieznajomą w towarzystwie przystojnych chłopaków. Jednakże po przyjrzeniu sie zdjęciom widzimy, że tylko na jednym z nich, mianowicie z Louisem Tomlinsonem, owa dziewczyna trzyma się za rękę. Podejrzliwy jest też uścisk blondynki z Harrym Stylesem, który widzimy na powyższym zdjeciu. Oznak miłości nie widać jednak pomiędzy nieznajomą a Zaynem Malikiem czy Niallem Horanem. Jednakże blondynka spotkała się z każdym z nich. Kim jest owa nieznajoma i czy usidli też Liama Payna ?" Myślałam, że oczy wyjdą mi z orbit. Przelustrowałam wszystkie zdjęcia. Z Louisem.. fotografia została zrobiona podczas naszego wypadu do Milkschake City, z Harrym to samo. Pamiętam, że pociesząłam go po zerwaniu z Lolą. Z Niallem byłam w galerii. Zaśmiałam się za samo przypomnienie o tym dniu. A z Zaynem. To zdjęcie zostało zrobione jeszcze chyba zanim zorientowałam się, że jesteśmy rodzeństwem. W tym momencie do pokoju wparowali chłopcy. Wybuchnęli głośnym śmiechem gdy zobaczyli moją minę.
-Co ci ? Zobaczyłaś ducha ? - zapytał Zayn dusząc sie ze śmiechu. Pokiwałam przecząco głową. Chłopaki powoli poważnieli.
-Powiesz nam co ci ? - zapytał już znudzony oczekiwaniem Harry.
-To - pokazałam im kładkę gazety. Wszyscy się dokładnie jej przyjrzeli i zaczęli sie bić o czasopismo.
-No pierwszy je miałem ! - wyjęczał Louis gdy Harry, próbował mu je wyrwać.
-No, ale ja jestem młodszy !
-Więc masz mniejszy mózg i czytać nie umiesz.
-Jak z dziećmi - jęknął Liam i jednym ruchem wyrwał chłopakom gazetę.
-Ey ! - jęknęli razem.
-Posuńcie sie dzieciaki - powiedział liam machając rękoma na boki, żeby zrobili mu miejsce miedzy sobą. Chłopak otworzył magazyn na artykule, a reszta obiegła go wokół i zaczęli czytać. Dusiłam sie ze śmiechu widząc ich miny, które zmieniały sie co chwile. W końcu skończyli i wybuchnęli śmiechem.
-O kurde, no niezła jesteś ! - rzucił Harry dusząc sie ze śmiechu - Ey lepsza niż ja ! - dodał już z powagą.
-Jak chcesz to Liam wyjdzie z tobą na spacer, strzelą wam fotke i będziesz miała wszystkich do kompletu - dodał brat przy czym wszyscy jeszcze głośniej się smiali.
-Ey a teraz tak serio, którego z nas wybierasz ? Możesz mieć tylko jednego - powiedział z powagą Harry. Ja zaśmiałam się, a razem ze mną Zayn i Liam jednak pozostała trójka trwała w zastygnięciu czekając na moją odpowiedź.
-Wy tak na serio ? - zapytałam w końcu.
-No raczej ? - powiedział z sarkazmem Harry.
-Chyba sobie żartujesz. Na prawdę nie znasz odpowiedzi na to pytanie ? - zapytałam po czym podeszłam do Louisa, usiadłam mu na kolanach i pocałowałam w policzek.
-Asz kurde, przez chwile myślałem, że to ja - rzucił zrezygnowany Harry a ja tylko się gorzko zaśmiałam.
-Panowie, proszę już iść. Zaraz wchodzicie na scenę - powiedziała kaczkowatym głosem brunetka i opuściła pokój.
-Nie dajcie sie ! - krzyknęłam jakby mieli zagrać na Wembley.
-Yeah ! - tylko Louis podzielał mój entyzjazm. Podniósł ręce do góry jakby już wygrał jakąś nagrodę po czym odwrócił sie jescze i puścił mi oczko. Odprowadziąłm chłopaków wzrokiem po czym usiadłam po turecku na kanapie i wgapiałam się w ekran. Prezenterka przemówiła po burzy oklasków.
-A teraz wyczekiwany przez wszystkie fanki moment. Pamiętamy doskonale chłopców z tego zespołu. Czy sprawa z tajemniczą blondynka wreszcie wyjdzie za jaw ? Przekonajmy się. Oto One Direction ! - ostatnei dwa słowa prezenterka powiedziała głośniej. Od razu fanki zacząły piszczeć, bić brawo i wykrzykując imiona chłopaków czy inne zwroty typu "Harry ożeń się ze mną" czy ,,Liam nie mam do kogo sie przytulić, pomożesz?". Chłopcy wkroczyli na podest kiwając do fanów. Usiedli następnie na dużej kanapie i przywitali się. Dopiero teraz zauważyłam, że są ubrani kolorystycznie w czerwień, granat i biel.
-Co możecie nam powiedzieć na temat tajemniczej blondynki ? Który z was sie z nią spotyka.
-Dosłownie pięć minut temu przeczytaliśmy artukuł i jesteśmy na prawdę w szoku, nie wiedzieliśmy, że tak wszyscy odbierają zwykłe spotkania z normalną dziewczyną - wypowiedział sie jako pierwszy Harry.
-No ale to chyba nie tylko zwykła dziewczyna prawda ? W końcu na jednym zdjęciu widzimy jak trzyma się za rękę z Louisem. Co ty na to Lou ? - dociekała dalej prezenterka.
-Emm.. tak to prawda. Ona nie jest zwykłą dziewczyną. Jest kimś więcej. Zawsze nie tylko mnie ale i reszte zespołu wspiera i podnosi na duchu, doradza w wielu sprawach. Jest na prawdę niezwykłą osobą - wypowiedział się Louis tym swoim czułym głosem.
-W takim razie dlaczego tylko z Tobą Lou i z Harrym dziewczyna okazuje publicznie czułości ?
-To po prostu był zwykły uścisk - zaczął tłumaczyć się loczek - byłem w dołku, a ona, jak już wcześniej wspomniał Lou, pomogła mi i podniosła na duchu.
-Zayn, Niall a jak to wygląda w waszym przypadku ?
-Emm.. po prostu kiedyś postanowiliśmy zrobić sobie konkurs no i przegrany musiał wykonać pewne nakazane zadania. Moim było po prostu wyjście na zakupy z przyjaciółką. - opowiedział swoją historię Niall i przeniósł wzrok na Zayna.
-A jak sie nazywa owa nieznajoma ? - pytała dalej kobieta.
-Emm.. To jest Abby Spencer i nie powinienem tego już dłużej okrywać przed fanami, ale ona jest moją siostrą. Bliźniaczką - dodał a w sali zabrzmiała burza oklasków. Zaśmiałam się. Bałam się, że jeśli kiedykolwiek sie fani o tym dowiedzą to będą oburzeni.
-Wow ! To dlaczego wcześniej sie o tym nie dowiedzieliśmy ?
-Sam dowiedziałem sie o tym kilka tygodni temu - odpowiedział Zayn i zaśmiał się.
-A w jaki sposób ?
-Warto również dodać - odezwał sie Louis, który najwyraźniej wiedział, że nie powinno nikogo interesować jak Zayn dowiedział sie o mnie - że Abby Spencer to od kilku tygodni moja dziewczyna. - dokończył z dumą i wypiął pierś szczerząc się szeroko. Na sali ponownie zabrzmiała burza oklasków.
-Gratulację ! Życzę szczęścia.
-Dziekuję bardzo - odpowiedział Louis i ukłanił się nieco.
-Niall, trudno nie zauważyć, że masz na nodze gips. Co sie stało ? - zmieniłą temat reporterka niestety i ten był odpowiednim do rozmowy.
-Wypadek przy pracy. W czasie przerwy między ćwiczeniami zacząłem ćwiczyć figury akrobatyczne, nie zauważyłem krańca sceny, spadłem na dół z wykrzywioną nogą. - na sali słychać było churalne i współczujące ,,uuuuu" - Ale nie mamy zamiaru odwoływać przyszłych koncertów - dodał i fani zaczęli krzyczeć zadowoleni. Dalsza część wywiadu była na temat ich płyty i trasy koncertowej. Po połowie godziny chłopcy opuścili miejsce przed kamerami i po chwili wpadli do pokoju oddychając z ulgą. Louis rzucił sie na kaapę obok mnie po prawej a Niall po lewej stronie.
-Nie obraziłaś się ? - zapytał Louis robiąc słodkie oczka i wykrzywiając usta w podkówkę.
-A za co ? - zapytałam posyłając mu uśmiech.
-No za to, że powiedziałem, że jesteśmy parą.
-No przestań - zaśmiałam sie i pocałowałam chłopaka. - Nie mam ci nic za złe, kiedyś w końcu by sie wszyscy dowiedzieli, a teraz przynajmniej cieszę się, że ta sprawa z tym artykułem się wyjaśniła. A właśnie Niall - zwróciłam sie do blondyna, który miał napchane usta chipsami - dziękuję, że nie powiedziałeś prawdy na temat tej nogi - powiedziała i posłałam mu uśmiech - ten tylko odrócił się bokiem i puknął palcem dwa razy w swój policzek. Pocałowąłam delikatnie wskazane przez chłopaka miejsce.
-Nie ma sprawy - odparł w końcu w pełnymi ustami.
-To co zbieramy się ? - zapytał z nadzieją w oczach Harry.
-Możemy, ale musimy jeszcze zobaczyć sie z fanami przed budynkiem - odpowiedział mu Liam.
-Ja jestem gotowy - powiedział z wielkim uśmiechem Zayn wyjmując z marynarki pisak. Zaśmiałam się tylko i ruszyliśmy w szóstkę do wyjścia.


Ok tyle. Szczerze to nawet podoba mi sie ten rozdział qq;
Piszcie kometarze jeśli możecie, bo nie o to chodzi, że chce mieć ich jak najwięcej tylko o to, że z chęcią poczytam wasze opinie, które podnoszą mnie na duchu ((;
Przepraszma, że wczoraj nie wstawiłam rozdziału, ale pisałam go w wordzie i gdy zbliżałam sie do końca, komputer odmówił posłuszeństwa i całą moją pracę szlag jasny trafił ;/ Nia miałam już później humoru i siły, żeby pisać ;/ Jeśli jakieś błędy to przepraszam bardzo.

I pytanie. Zmienić coś ? ((; Jak tak to piszcie w komentarzach ((;

Przypominam, że można napisać na moje gg i prosić o informowanie o nowych rozdziałach ((;
gg:23919001
Pozdrawiam

black.character

8 komentarzy:

  1. Haha ;D Wspaniały rozdział ;D
    Jesteś świetną pisarką ;*
    Czekam na nowy ;* <3


    http://moments-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, wow, woooooooooooow ! :D Po pierwsze xd Hahah, nie no, bardzo mi sie podoba ten rozdzial :) Hahah, kompletny nieogar chlopakow :D Hyhyhy, do tego jeszcze biale bokserki w serduszka Styles'a hahah xd A ten wywiad to tez spoko :D hahah, zabawne bylo jak chlopcy przeczytali artykul i sobie zarty robili :D Ze jeszcze niech z Liamem wyjdzie itd. Hahah xd No i od teraz Abby Spencer bedzie kims znanym :D Siostra 1/5 1D i dziewczyna drugiej 1/5 1D xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm ja to bym zrobiła ze Abby zajdzie w ciążę . Ale to twoje opowiadanie .
    A co do rozdziału jest świetnyy !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, niech Abby będzie w ciąży :D
    Rozdział świetny, jak wszystkie :) Dodawaj szybko nn :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział <3 A wywiad był najlepszy.. Czeka na następny ;D

    http://i-can-love-you-more-than-this.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski rozdział tak słodko z Louisem nie mam słów z niecierpliwieniem czekam na następny xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Z rozdziały na rozdział Twoje opowiadanie coraz bardziej mnie zachwyca. Kocham śmieszne momenty w nim. I tak jak to dziewczyny wyżej pisały fajnie by było gdyby Abby była w ciąży. Louis byłby dobrym tatusiem. Pozdrawiam Angelika xoxo

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne ;3
    http://now-is-love-on-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń